Kirstie i Chris przygotowują się do podróży po płodność w UR Vistarhermosa w Alicante

Kirstie i Chris Fertility Journey w UR Vistahermosa

Zaktualizowano kwietnia 16, 2024

Kirstie i Chrisowi leczenie niepłodności nie jest obce, a ich syn Jamie urodził się w Madrycie w wyniku oddania komórek jajowych metodą IVF w 2021 roku.

Teraz, prawie trzy lata później, para przygotowuje się do powrotu do Hiszpanii w nadziei na powiększenie rodziny.

Kirstie i Chris, oboje po 30 lat, pochodzą z Irlandii Północnej ostatnia para, która wzięła udział w projekcie Fertility Journeys organizowanym przez Fertility Road i za kilka tygodni wybieram się do Alicante, aby rozpocząć leczenie o godz UR Vistarhermosa.

Kirstie, która pracuje w branży opieki nad dziećmi, już w młodym wieku odkryła, że ​​jeśli chce założyć rodzinę, będzie musiała poddać się zapłodnieniu in vitro z wykorzystaniem komórki jajowej.

„Zdiagnozowano u mnie przedwczesna niewydolność jajników/menopauza kiedy miałam 16 lat” – wspomina Kirstie. „Nigdy nie miałam okresu, więc pojawiły się obawy, a po operacji przez dziurkę od klucza lekarze mogli postawić diagnozę, nie uwidoczniwszy żadnych jajników. Oczywiście byłem w całkowitym szoku, ale w wieku 16 lat nie byłem w stanie przetworzyć diagnozy.

Dopiero gdy w październiku 2012 roku, w wieku 19 lat, Kirstie poznała menadżera sprzedaży detalicznej Chrisa, jej diagnoza naprawdę do niego dotarła.

Kirstie i Chris przygotowują się do podróży po płodność w UR Vistarhermosa w Alicante

Powiedziała: „Dość szybko na początku naszego związku postanowiliśmy zasięgnąć dalszej porady, ponieważ nie mogliśmy znaleźć nikogo, kto miałby taką diagnozę w tak młodym wieku.

„Stan mojego zdrowia oznacza, że ​​do końca życia będę stosować HTZ, szanse na naturalne poczęcie dziecka są zerowe i cierpię na wszystkie typowe objawy menopauzy, które normalnie występują u kobiet po pięćdziesiątce. Bardzo trudno sobie z tym poradzić.”

Droga pary do poczęcia rozpoczęła się w sierpniu 2016 r., kiedy w rodzinnej Irlandii Północnej przeszli finansowaną przez NHS rundę zapłodnienia in vitro od dawcy komórek jajowych. Niestety cykl nie zadziałał, co spowodowało, że para była zdruzgotana.

„Stąd zdecydowaliśmy się wyjechać za granicę w poszukiwaniu dawczyni komórek jajowych, ponieważ przepisy obowiązujące w Wielkiej Brytanii bardzo utrudniają otrzymanie anonimowych dawców komórek jajowych” – mówi Kirstie. „Wylądowaliśmy w klinice na Krecie w Grecji i pojechaliśmy tam we wrześniu 2018 r. na nasz pierwszy transfer zarodka. Niestety, po raz kolejny wynik testu był negatywny. Z tego cyklu pozostał nam jeden zamrożony zarodek i w kwietniu 2019 r. wróciliśmy do Grecji w celu zamrożonego transferu. Tym razem uzyskaliśmy pozytywny wynik testu i widzieliśmy bicie serca w szóstym tygodniu ciąży. Niestety zarodek nie rósł dalej i w dziewiątym tygodniu doszło do cichego poronienia, co spowodowało, że w celu usunięcia ciąży konieczna była operacja D&C (rozszerzenia i łyżeczkowania). To była zdecydowanie najcięższa rzecz, przez którą Chris i ja kiedykolwiek przeszliśmy. Pogodzenie się z tym zajęło dużo czasu.”

Po zapoznaniu się z dostępnymi możliwościami Kirstie i Chris osiedlili się w klinice w Madrycie. Jednak jak wspomina Kirstie, pojawiły się nowe i nieoczekiwane przeszkody do pokonania: „Wystąpiło wiele opóźnień w tym cyklu z powodu Covida, a moja tarczyca była nadczynna, więc przed ponowną próbą musiałam przejść na nowe leki i wyregulować pracę tarczycy”.

Po opóźnieniach spowodowanych blokadami w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii para ostatecznie udała się do Madrytu w maju 2021 r. w celu transferu zarodków.

„Mieliśmy tylko jeden zarodek do wykorzystania” – mówi Kirstie. „Tym razem mieliśmy naprawdę dobre przeczucia i wszystko się potwierdziło, test wypadł pozytywnie i cała ciąża przebiegała bezproblemowo, z wyjątkiem wczesnych stadiów, kiedy cierpiałam na nadmierne wymioty.

„Poród był dość prosty i nasz chłopczyk Jamie urodził się 30 grudnia 2021 r., pięć tygodni wcześniej”.

Teraz, mając zdrowe dwulatki, Kirstie i Chris poczuli, że nadszedł właściwy czas na powiększenie rodziny i zdecydowali się ubiegać o bezpłatne zapłodnienie in vitro w UR Visterhermosa.

Kirstie powiedziała: „Zawsze uważnie śledziliśmy Fertility Journeys i po przeprowadzeniu pewnych badań naprawdę spodobał nam się wygląd i styl UR.

„Wierzcie lub nie, ale ponieważ Jamie ma teraz dwa lata, naprawdę tęsknimy za całą podróżą z zapłodnieniem in vitro. Dało nam to coś, za czym możemy podążać, coś o czym możemy marzyć i oboje mamy ogólne nastawienie, że nigdy się nie poddajemy. Zdecydowaliśmy się złożyć wniosek z głównego powodu, dla którego chcemy dać naszemu synowi Jamiemu rodzeństwo. To, że udało mi się zajść w ciążę, utrzymać ją i urodzić zdrowe dziecko, jest dla mnie bardzo pozytywne i nie mam wątpliwości, że uda nam się to powtórzyć.

„Koszt leczenia jest dla nas ogromnym czynnikiem, wydaliśmy już mnóstwo pieniędzy, aby być tu, gdzie jesteśmy dzisiaj, obie nasze rodziny nie pochodzą z uprzywilejowanych środowisk, więc tak naprawdę tylko od nas zależy, czy zarobimy pieniądze i odłożymy wszelkie oszczędności. w kierunku powiększenia naszej rodziny. Program Fertility Journeys naprawdę daje nam jedyną nadzieję".

Kirstie i Chris przygotowują się do podróży po płodność w UR Vistarhermosa w Alicante 2

Kirstie i Chris mówią, że byli „zachwyceni”, gdy odkryli, że ich zgłoszenie zostało przyjęte i spotkali się już z zespołem za pośrednictwem aplikacji Zoom.

„Planujemy, miejmy nadzieję, pojechać do Hiszpanii w maju tego roku, kiedy załatwię sprawę odnowienia paszportu” – mówi Kirstie. „Zamierzamy dostarczyć próbkę Chrisa, aby zespół mógł rozpocząć proces tworzenia embrionu, a także przeprowadzić wstępne badania. Mamy nadzieję, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, dokonamy transferu zarodków jeszcze tego lata”.

Dodała: „Nasze dotychczasowe doświadczenia są bardzo pozytywne. Cała korespondencja od UR Vistahermosa były bardzo jasne i przejrzyste. Lekarze i zespół opiekujący się pacjentami okazali nam wielką życzliwość.

„Byliśmy absolutnie wniebowzięci i żadne słowa nie wyrażą naszej wdzięczności wobec kliniki za wybranie nas. Nie możemy się doczekać, aby zacząć.”

Laurę Cooke
Laurę Cooke
Laura jest niezależną dziennikarką specjalizującą się w pisaniu na temat płodności, dawstwa komórek jajowych i nasienia oraz zapłodnienia in vitro. Pisała już na ten temat dla takich publikacji jak Men's Health UK i Stylist.

Powiązane artykuły

Kalkulator kosztów zapłodnienia in vitro
Oblicz koszty IVF-ICSI lub oddania komórek jajowych w popularnych lokalizacjach w Europie!