To dziewczyna! Stéphanie i Joël witają swoje cudowne dziecko

Zaktualizowano 19 sierpnia 2023 r

To dziewczyna! Kanadyjskie małżeństwo Stéphanie i Joël latem 2023 roku powitało na świecie piękną córeczkę. Mała Celeste urodziła się 22 czerwca poprzez planowane cesarskie cięcie z wagą 3.376 kg (7 funtów i 7 uncji).

To dziewczyna! Stéphanie i Joël witają swoje cudowne dziecko

Para powiedziała: „Posiadanie Celeste z nami to cud i wierzymy jej starszemu bratu
Tristan jest przy niej duchowo. Doświadczyłam tak trudnej straty i późniejszej płodności
zmagania przypominają nam, jak błogosławieni jesteśmy, że jesteśmy rodzicami, bez względu na to, jak bardzo jesteśmy zmęczeni”.

Stéphanie i Joël przeszli zabieg zapłodnienia in vitro z wykorzystaniem komórek jajowych dawczyń w hiszpańskiej klinice leczenia niepłodności UR Vistahermosa w październiku w ramach projektu Fertility Journeys 2022. Byli „zszokowani, ale bardzo podekscytowani”, gdy test ciążowy dał pozytywny wynik, ale pierwszy trymestr okazał się trudny. Stéphanie powiedziała: „Mówią, że każda ciąża jest inna i ja mogę to potwierdzić. W porównaniu do mojej poprzedniej ciąży z naszym ukochanym Tristanem, ta ciąża była trudniejsza pod względem objawowym.

„W pierwszym trymestrze miałam kilka obaw, kiedy dostałam obfitego krwawienia i skontaktowałam się z UR
Vistahermosa, ponieważ myślałam, że doświadczyłam poronienia.

„Na szczęście wszystko okazało się w porządku, Marta zaleciła mi kontynuowanie leczenia do czasu
Poszedłem do lekarza i poszedłem na USG, gdzie zobaczyliśmy naszą małą ciecierzycę. Zyskałem więcej
energii pod koniec drugiego trymestru.”

Dodała: „Trochę męczyłam się psychicznie, myśląc o wszystkim, co może pójść nie tak, jak na przykład poronienie
i poród martwy. Utrata naszego chłopczyka z powodu rzadkiego zespołu niewątpliwie zmieniła sposób, w jaki ja
doświadczyła ciąży i porodu.

„Mimo to oboje byliśmy podekscytowani spotkaniem z naszą córeczką. Wprowadziliśmy się do nowego domu i my
byli gotowi na nowy początek.”

Cięcie cesarskie zaplanowano na 38 tygodni, co według Stéphanie spowodowało usunięcie wielu z nich
niepokój, który towarzyszył jej porodowi, chociaż krwiak spowodował, że straciła podwójnie
średnia ilość krwi podczas porodu. Chociaż powrót do zdrowia był dla niej trudny, prawie osiem
Kilka tygodni później Stéphanie jest w dobrej formie i ma się dobrze, a ona i Joël cieszą się czasem spędzonym ze swoim cennym nowością
przyjazd.

Powiedzieli: „UR Vistahermosa sprawiła, że ​​wydarzył się dla nas ten cud, za co jesteśmy mu niezmiernie wdzięczni
cała drużyna. Od samego początku czuliśmy, że jesteśmy w dobrych rękach, tak jakbyśmy byli
częścią ich rodziny. Międzynarodowy zespół poświęcił czas, aby przeprowadzić nas przez cały proces
a nawet wspierał nas, gdy wróciliśmy do Kanady. Marta i Graziella traktowały nas jak
członków rodziny królewskiej, kiedy byliśmy w Alicante, towarzysząc nam na każdym kroku. Nasz lekarz, dr
Valeria Sotelo Kahane była niezwykle kompetentna, a jednocześnie ciepła i
przystępny. Pomogła nam poczuć się pewnie i swobodnie, gdy byliśmy naprawdę zdenerwowani. Reszta
zespołu, pielęgniarki i embriolog również byli wspaniali. Wielkie dzięki dla całego zespołu!

Gratulacje od wszystkich osób z Fertility Road dla Stéphanie i Joëla i powitania dziecka
Celeste!

Obejrzyj nasz wywiad ze Stéphanie i Joëlem.

Przeczytaj transkrypcję wywiadu:

Laura Cookie, dziennikarka ds. płodności: Gratulacje! Bardzo się cieszę, że widzę was wszystkich razem; to niesamowite. Jak się wszyscy trzymacie?"
Stephanie i Joël: Dobrze, powiedziałbym. Oczywiście, naprawdę szczęśliwy. Tak, mało śpimy, ale ona jest zdrowa i rośnie z każdym dniem. Ona się zmienia, więc to właściwie wspaniale. To jest piękne; tego właśnie chcieliśmy. Bardzo szczęśliwy.
Laura Cooke: Ma już sześć miesięcy?
Stephanie i Joël: Prawie.

Jakie były dla Ciebie te ostatnie miesiące?
Stéphanie i Joël: Wszystko idzie dobrze. Osiąga wszystkie kamienie milowe, a my regularnie odwiedzamy lekarza. Jak widać, rośnie. Dla nas to pierwsze doświadczenie – posiadanie dziecka, zdrowego dziecka, więc nie możemy porównywać, ale wszystko idzie dobrze. Ostatnie 6 miesięcy było pracowite. Kupiliśmy nowy dom, więc było naprawdę dużo pracy, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jak już powiedzieliśmy, nie śpimy dużo, ale jest OK.
Dogaduje się z naszym małym pieskiem. Martwiliśmy się, że pies i ona nie będą się dogadywać, ale jest dobrze.

Jak doszłaś do siebie po ciąży i porodzie?
Ciąża przebiegała ogólnie pomyślnie, ale miałam zaplanowane cesarskie cięcie. Było kilka komplikacji. Nic całkowicie niepokojącego, ale podczas cięcia cesarskiego wystąpiło kilka komplikacji. Straciłam dużo krwi. Kilka tygodni później nie czułam się dobrze i lekarze znaleźli w niej kawałki łożyska, co jest rzadkością w przypadku cięcia cesarskiego. Zajęli się tym kilka tygodni później, więc trochę pechowo dla mnie, ale nie dla Celeste. Nadal źle się czułam. Lekarze wysłali mnie na badania i zobaczyli, że zostały jeszcze kawałki łożyska. Ale poza tym mój powrót do zdrowia przebiegł stosunkowo gładko jak na cesarskie cięcie. I ciąża przebiegła pomyślnie – nie było żadnych powikłań, jedynie zwykłe objawy ciąży.

Kontaktowałeś się z kliniką?
Tak, rozmawiałem z UR Vistahermosa kilka tygodni temu, aby poinformować ich, kiedy mniej więcej będę rodzić, ponieważ miałem pewien pomysł. Powiedziałam im o tym w dniu porodu i byli bardzo szczęśliwi, gdy usłyszeli tę wiadomość.

Jaki był poziom wsparcia, jaki otrzymałeś ze strony kliniki?
Kiedy wróciliśmy do domu mimo, że na początku ciąży miałam kilka strasznych chwil. W pewnym momencie rzeczywiście miałam nadmierne krwawienie. Nie wiedzieliśmy, co robić. Pomyślałem: „Czy powinienem zadzwonić do naszego lekarza?” Następnie wysłałem do nich (UR Vistahermosa) e-mail, a oni odpowiedzieli natychmiast. Kazali mi kontynuować leczenie. Dziękuję Bogu, że tak zrobiłam, bo byłam pewna, że ​​poroniłam, ale okazuje się, że było to… cóż, właściwie nie wiemy, co to było. To tylko krwawienie, ale ona (lekarz) powiedziała, że ​​to normalne, że może być normalne. Tak, mieliśmy wsparcie przez całą ciążę; za każdym razem, gdy miałem pytania, od razu odpowiadali, co było ulgą, ponieważ czasami czuliśmy, że jeśli nie będziemy już w Hiszpanii, nie otrzymamy już wsparcia. Ale tak nie było. Opiekowały się przez całą ciążę. Nawet w pewnym momencie nie wysyłałem żadnych e-maili, ponieważ nie mieliśmy żadnych pytań, a oni sprawdzali, czy wszystko idzie dobrze.

Zaktualizowano 12 stycznia 2023 r

Kiedy przyjaciele i rodzina Stéphanie Gagnon i Joëla Nadeau dowiedzieli się, że para spodziewa się dziecka, otrzymali wyjątkowy prezent świąteczny.

W październiku Stéphanie i Joël przeszli zapłodnienie in vitro z oddaniem komórek jajowych w hiszpańskiej klinice leczenia niepłodności UR Vistahermosa w ramach projektu Fertility Journeys 2022. A teraz z radością ogłaszamy, że leczenie zadziałało i Stéphanie jest w ciąży!

Stéphanie przeszła 12-tygodniowe badanie USG w rodzinnej Kanadzie w okresie świątecznym, gdzie potwierdzono, że latem powitają na świecie piękną córeczkę.

Stéphanie i Joël powiedzieli, że byli „zszokowani, ale bardzo podekscytowani”, gdy wynik testu ciążowego dał wynik pozytywny.
Stéphanie powiedziała: „Klinika kazała nam poczekać na badanie krwi po dwóch tygodniach, ale nie mogłam czekać.

„Więc kiedy byliśmy jeszcze w Hiszpanii, wykonałam w domu test ciążowy. Kiedy zobaczyłem, że jest pozytywny, byłem w lekkim szoku. Zakładałem, że przy pierwszym transferze mogło to nie zadziałać.

Badanie krwi potwierdziło ciążę, a Stéphanie dodała: „Byliśmy naprawdę szczęśliwi. Jesteśmy bardzo podekscytowani. Zwłaszcza biorąc pod uwagę moją historię wczesnych poronień, poczułam ogromną ulgę, że poziom HCG był dobry. To była ogromna, ogromna ulga.”

Uszczęśliwieni radosną nowiną Stéphanie i Joël wrócili do Kanady. Niedługo potem Stephanie zaczęła krwawić.

Powiedziała: „Prawie myślałam, żeby po prostu odstawić leki, bo byłam pewna, że ​​to poronienie. Obudziłem się w środku nocy, poszedłem do łazienki i ku mojemu zaskoczeniu była tam tylko krew. To nie było plamienie, to było naprawdę pełne krwawienie.

„Płakaliśmy i na podstawie objętości krwi założyłem, że to poronienie, chociaż nie odczuwałem bólu”.
Nie wiedząc, co robić, Stéphanie i Joël wysłali e-mail do swojej kontaktowej Marty, dyrektor działu międzynarodowego w UR Vistahermosa, z prośbą o poradę.

Stéphanie powiedziała: „Marta odpowiedziała nam i powiedziała, że ​​mamy bezwzględnie kontynuować leczenie. Gdyby to był tylko mały problem, zaprzestanie leczenia faktycznie spowodowałoby poronienie.

„Dlatego kontynuowałam leczenie aż do USG cztery dni później i byliśmy zaskoczeni, że wszystko jest w porządku, serce bije, a lekarze nie mogli nawet zlokalizować źródła krwawienia”.

Teraz minęło kluczowe 12 tygodni, Stéphanie i Joël mówią, że czują się „znacznie mniej zdenerwowani” i podzielili się radosną nowiną z rodziną i przyjaciółmi.

„Jesteśmy znacznie mniej zdenerwowani niż kilka tygodni temu, ale myślę, że będziemy się denerwować przez całą ciążę. Jesteśmy niezwykle świadomi wszystkiego, co może pójść nie tak w związku ze wszystkim, co przydarzyło nam się w przeszłości, więc myślę, że musimy po prostu poradzić sobie z tą rzeczywistością.

Stéphanie i Joël mówią, że są wdzięczni za całe wsparcie ze strony UR Vistahermosa, mimo że klinika znajduje się na zupełnie innym kontynencie.

Stéphanie powiedziała: „Przez cały czas wysyłałam do Marty wiele e-maili, ponieważ była to nadal nasza klinika leczenia niepłodności. Nie przestała działać, gdy tu dotarliśmy, za co jesteśmy naprawdę wdzięczni.

„Mieliśmy wiele pytań, nie tylko dotyczących krwawienia, ale Marta przedstawiła mi bardzo szczegółowy plan odstawienia leków. Marta pomogła nam przejść przez cały pierwszy trymestr.
„Czasami, jeśli nie wysyłam do niej e-maili przez jakiś czas, ponieważ wszystko idzie dobrze, wysyła mi e-maile z pytaniem, jak leci i prośbą o aktualizacje.

„Jesteśmy szczęśliwi, ponieważ kiedy wróciliśmy do domu, baliśmy się, że w przyszłości będziemy pozostawieni samym sobie. Ale klinika bardzo mnie wspierała przez cały czas.”

Joël dodał: „Nie jesteśmy zbyt zestresowani, ale przeżywamy każdy dzień i mamy nadzieję, że wszystko będzie najlepsze.
„A teraz wygląda dobrze.”

Stéphanie ma urodzić pod koniec czerwca.


Aktualizacja: 19 października 2022 r

To dziewczyna! Stéphanie i Joël witają swoje cudowne dziecko 2
To dziewczyna! Stéphanie i Joël witają swoje cudowne dziecko 1

Kanadyjska para Stéphanie i Joël przygotowują się do zapłodnienia in vitro w UR Vistahermosa w Hiszpanii

Poznajmy Stephanie i Joëla – para z Kanady wybrana przez UR Vistahermosa do udziału w projekcie Fertility Journeys 2022.

Od czasu ostatniej rozmowy Fertility Road ze Stéphanie i Joëlem, para poczyniła duże postępy na drodze do płodności w hiszpańskiej klinice UR Vistahermosa.

Ponieważ lekarz zwiększył dawkę estrogenów dla Stéphanie, wyściółka jej macicy zgrubiała do 8.5 mm, co oznacza, że ​​jest teraz gotowa do przeniesienia.

W piątek (14 października) dawczyni komórek jajowych pary przeszła zbiórkę komórek jajowych, w wyniku której urodziło się osiem dojrzałych komórek jajowych, z których sześć udało się zapłodnić. Stéphanie rozpoczęła terapię globulkami dopochwowymi z progesteronem w dawce 800 mg dziennie, aby przygotować organizm do transferu zarodka, który zaplanowano na jutro rano (środa, 19 października).

Stéphanie i Joël przyjęli wiadomość o zapłodnieniu z ostrożnym optymizmem.

Stéphanie wyjaśnia: „Byliśmy podekscytowani, ale nie chcemy się zbytnio ekscytować, ponieważ z moich wcześniejszych doświadczeń wiemy, że czasami liczba powstałych zarodków lub blastocysty jest czasami mniejsza niż liczba zapłodnionych komórek jajowych.
„Mamy jednak nadzieję, biorąc pod uwagę, że jest znacznie młodsza ode mnie, że będziemy mieli co najmniej kilka zarodków dobrej jakości. Chyba jutro dowiemy się, ile mamy dobrej jakości zarodków. Oczywiście mamy nadzieję, że transfer przebiegnie pomyślnie.”

Po raz kolejny para była pełna uznania dla swojego lekarza i zespołu UR Vistahermosa.

Stéphanie powiedziała: „To świetny lekarz. Jest bardzo uważna, ciepła, pocieszająca.
Czasami lekarze zajmujący się płodnością są bardziej metodyczni. Ale była bardzo ludzka i po prostu dobrze się z nią czujemy.
„W trakcie USG lekarz wspomniał, że moja endometrium jest w bardzo dobrym stanie i pokazał nam badanie USG, aby wyjaśnić, co ma na myśli.

Stéphanie dodała: „Jesteśmy zdenerwowani, ale także pełni nadziei i, jak już powiedzieliśmy, czujemy się dobrze, że UR Vistahermosa zaopiekuje się nami. Mamy zatem dobre przeczucia co do całego procesu.”

Joël dodał: „Bazując na naszych wcześniejszych doświadczeniach, jesteśmy zdenerwowani i mamy po prostu nadzieję, że wszystko będzie pozytywne”.


Aktualizacja: 10 października 2022 r

Stéphanie i Joël wrócili do UR Vistahermosa w poniedziałek (10 października), gdzie lekarze zmierzyli błonę śluzową endometrium Stéphanie.

Powiedziała: „Jeszcze nie jestem na miejscu. Wynosi 6.5 milimetra i sądzę, że chcą, aby wynosiło co najmniej 7.5 do ośmiu milimetrów.
„Dostaliśmy wiadomość o dawczyni i zbiór jaj odbędzie się pod koniec tego tygodnia, czyli w czwartek, piątek lub sobotę. Mam więc jeszcze czas do czwartku, żeby się do tego zabrać.

Lekarze zwiększają dawkę estrogenów Stephanie do 10 miligramów dziennie, aby pomóc w tym procesie.

Chociaż Stéphanie niepokoi się, czy do czwartku jej podszewka osiągnie wymaganą grubość, lekarz z UR Vistahermosa zapewnił ją, że wszystko przebiega tak, jak powinno.

Stéphanie powiedziała: „Trochę się zmartwiłam i zapytałam, co się stanie, jeśli nie dotrę tam do czwartku. A lekarz uspokoił mnie, mówiąc: „Nie martwię się zbytnio, że będziesz tam, gdzie powinieneś”.
„Marta natomiast była tam jako tłumaczka i powiedziała, że ​​w najgorszym najgorszym przypadku zamrozimy zarodki.

„Nadal jest w porządku, tak jak zrobiliśmy całą synchronizację może za darmo, ale nie byłby to koniec świata pod względem wyników. „Zawsze lubię znać najgorszy scenariusz, żeby być przygotowanym psychicznie”.

Joël powiedział: „Nie mam wiele do zrobienia, ale cieszę się, że wszystko poszło dobrze.

„Lekarz był naprawdę miły i wydawał się pozytywny, nie było nic niepokojącego ani nic. Dlatego uważają, że jesteśmy na dobrej drodze. I wszystko będzie dobrze.

W czwartek para wróci do kliniki. Zbiórka jaj od dawczyni ma się odbyć jeszcze w tym tygodniu.


Zaktualizowano 3 października 2022 r

Sześciogodzinny lot z Montrealu do słonecznego Alicante był pierwszym krokiem w podróży Stéphanie Gagnon i Joëla Nadeau z UR Vistahermosa.

Wciąż czując się nieco zmęczeni podróżą samolotem, we wtorek (27 września) para udała się na pierwszą osobistą wizytę w hiszpańskiej klinice leczenia niepłodności UR Vistahermosa.

„Byliśmy u lekarza, który zrobił USG, aby sprawdzić, czy nie ma żadnych problemów fizycznych z moją macicą i czy jej wyściółka jest w normie. Wszystko wyglądało tak, jakby nie było żadnych nieprawidłowości. Chcieli zielonego światła dla rozpoczęcia procesu.”

Z pomocą Marty, dyrektor oddziału międzynarodowego, lekarz omówił z parą wszystkie leki, które Stéphanie będzie musiała przyjmować przed transferem zarodka z komórki jajowej dawcy.

To dziewczyna! Stéphanie i Joël witają swoje cudowne dziecko 4
To dziewczyna! Stéphanie i Joël witają swoje cudowne dziecko 2

Stephanie powiedziała: „W przypadku pierwszej serii leków estrogen, który muszę przyjmować zaraz po otrzymaniu miesiączki, powinien trwać 12 tygodni. Biorę też antykoagulant, ponieważ estrogeny zwiększają ryzyko zakrzepicy. A więc to są zastrzyki, które będzie mi robił Joël, a pielęgniarka pokazała nam, jak robić zastrzyki. Zastrzyki również trwają dość długo, około 12 tygodni. I na koniec, bierzemy też prednizolon, którego zadaniem, z tego, co rozumiem, jest zasadniczo tłumienie układu odpornościowego.

„Ponieważ poroniłam, myślę, że jest to również zapobiegawcze, ponieważ nie znamy dokładnej przyczyny moich poronień, ale zgaduję, że jest to spowodowane jakością moich komórek jajowych, ale kto wie, może to być spowodowane moim układem odpornościowym”.

Stéphanie i Joël zmagali się z niepłodnością, a Stéphanie dwukrotnie poroniła, zanim zaczęli szukać możliwości leczenia niepłodności w rodzinnej Kanadzie.

Wyjaśnia: „Zaczęliśmy się leczyć bezpłodnie i w trakcie wykonywanych badań zaszłam w ciążę. To była dobra wiadomość, bo w końcu nie potrzebowałam leczenia niepłodności.
„Ale staraliśmy się o to przez dwa lata. W tym momencie zastanawialiśmy się, czy coś jest nie tak, zwłaszcza z poronieniami, ale kiedy w końcu zaszłam w ciążę naturalnie, pomyśleliśmy, że to wszystko.

Stéphanie urodziła we wrześniu 2021 roku ukochanego syna Tristana, pieszczotliwie nazywanego Peanut. Niestety miesiąc później u Tristana zdiagnozowano rzadką i nieuleczalną odmianę ciężkiej padaczki zwaną wczesnodziecięcą encefalopatią padaczkową. Niestety, Tristan zmarł w styczniu tego roku.

Stéphanie kontynuowała: „Po kolejnym poronieniu po Tristanie, zdecydowaliśmy się na zapłodnienie in vitro, ale w tym jednym cyklu nie otrzymaliśmy żadnych zarodków dobrej jakości.
„Więc było to dla mnie naprawdę trudne, nie tyle fizycznie, ale emocjonalnie, ponieważ kiedy biorę te wszystkie hormony, spadek hormonów po nich był bardzo trudny, zwłaszcza że choć nadal jestem w żałobie, wtedy żałowałem dużo bardziej .”

W wyniku leczenia powstało 10 jaj, ale tylko trzy zapłodnione. Dwóm z nich udało się dotrzeć do blastocysty piątego dnia, ale ich stan uległ regresji w dniu szóstym.

To właśnie na tym etapie lekarz w Kanadzie wyraził obawy dotyczące jakości jaj Stéphanie.

Stéphanie powiedziała: „On na to: «Możesz próbować jeszcze raz i jeszcze raz, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że problemem są jaja».
„Tak naprawdę nie chciałam podejmować się większej stymulacji jajników, wiedząc, że szanse na posiadanie dobrych komórek jajowych są tak niskie, dlatego przeprowadziliśmy tylko jeden cykl IVF”.

Para nagle stanęła w obliczu nowej rzeczywistości, w której najprawdopodobniej do poczęcia potrzebna była dawczyni komórki jajowej.

Stéphanie powiedziała: „Ja i Joël bardzo różnie reagowaliśmy na to. Właściwie byłam na to bardzo otwarta, ponieważ byłam na etapie, w którym byłam pewna, że ​​nie chcę ponownie próbować zapłodnienia in vitro z komórkami jajowymi, ponieważ było to naprawdę trudne. A ja po prostu chciałam mieć zdrowe dziecko, zwłaszcza po tym, co stało się z Tristanem.

Joël dodał: „To była nagła wiadomość, że nagle jajka nie są dobre.
„Być może zajęło mi więcej czasu przetworzenie tych informacji, zanim zdałem sobie sprawę, że był to tak szybki zwrot lub zmiana”.

Dodał: „To nie jest część DNA. Nigdy nie pomyślałam: „Jestem tak wspaniała, że ​​moje DNA musi zostać przekazane dalej”. Myślę, że w wielu kulturach kładziemy duży nacisk na „moją” linię krwi. Ale ostatecznie wszyscy jesteśmy tacy sami.”

38-letnia Stéphanie powiedziała: „Mam nadzieję, że u dawcy wszystko pójdzie dobrze, w dużej mierze zależy to od powodzenia stymulacji”.

„Jestem trochę zestresowany transferem, ponieważ, wiesz, mamy duże oczekiwania, ponieważ to jaja 23-latka, ale jestem przygotowany na to, że pierwszy transfer może się nie udać.

„To nie jest pewne, nie jest to pewne w 100%, więc jestem psychicznie gotowy, aby w razie potrzeby wrócić na drugi transfer. Ale jednocześnie mamy nadzieję, że zadziała za pierwszym razem. „Mamy dobre przeczucia. Od pierwszego dnia miałem dobre przeczucia.”

Para twierdzi, że ma zaufanie do swojej kliniki UR Vistahermosa, a 40-letni Joël dodaje: „Czujemy, że to oni przejmują kontrolę i opiekują się nami”.

Stéphanie dodała: „Czuję się pewnie, a UR Vistahermosa była bardzo dobrze zorganizowana. Poszliśmy do „najlepszej” kliniki leczenia niepłodności w Kanadzie, która nie była tak zorganizowana.

„Nawet leki, które nam przekazali, ponieważ jest to szpital, mogliśmy je kupić w ich własnej aptece. To bardzo wygodne.”

4 października UR Vistahermosa pobierze od Joëla próbkę nasienia do badania. Można to również zastosować jako „plan B”, jeśli Joël zachoruje lub nagle nie będzie mógł stawić się w klinice w dniu, w którym planowane jest zapłodnienie komórek jajowych. Stéphanie przeszła w Kanadzie szereg inwazyjnych badań, których nie trzeba powtarzać.

Następna wizyta pary w UR Vistahermosa odbędzie się 10 października, kiedy lekarz sprawdzi grubość błony śluzowej macicy Stéphanie i odpowiednio dostosuje jej leki estrogenowe.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, transfer zarodków powinien nastąpić w połowie października wcześniej
Stephanie i Joël wracają do domu.

Laurę Cooke
Laurę Cooke
Laura jest niezależną dziennikarką specjalizującą się w pisaniu na temat płodności, dawstwa komórek jajowych i nasienia oraz zapłodnienia in vitro. Pisała już na ten temat dla takich publikacji jak Men's Health UK i Stylist.

Powiązane artykuły

Kalkulator kosztów zapłodnienia in vitro
Oblicz koszty IVF-ICSI lub oddania komórek jajowych w popularnych lokalizacjach w Europie!